Historia alkomatu i nie tylko
Alkomat czyli urządzenie do mierzenia zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu ma bardzo długą historię. Oczywiście modele, które dziś są użytkowane znacznie się różnią od tych pierwszych, powstałych w pierwszej połowie XX wieku. Jak to się zaczęło, dlaczego pojawił się pomysł przygotowania alkomatu? Czy można oszukać to urządzenie, kiedy może podawać błędne wyniki. Te wszystkie informacje i wiele więcej znajdziecie w poniższym tekście.
XX wiek to gwałtowny rozwój motoryzacji. Wymyślenie silnika, następnie wprowadzenie taśmowej produkcji przez fabrykę Forda sprawiły, że coraz więcej osób decydowało się na zakup samochodów. Trzeba było wymyślić przepisy, trzeba było również znaleźć najlepszą metodę do kontroli kierowców, którzy to wsiadali za kółko pod wpływem alkoholu. Jak podają źródła historyczne, pierwszym kierowcą złapanym i ukaranym za jazdę pod wpływem był George Smith, którego złapano w Londynie, w roku 1897.
Jednak dopiero rok 1927 to odnotowane na masową skalę badania próbek krwi pobranych od pijanych kierowców. Zadania tego podjął się w USA Emil Bogen. Pobrane próbki były poddawane testowi oddechowemu, za pomocą balonu w którym znajdowały się kwas siarkowy oraz dwuchromian potasu. Odczynniki pod wpływem styczności z alkoholem zmieniały barwę. Te pierwsze próby były przełomem, jednakże ich negatywną stroną był długi czas realizacji badań, oczekiwania na wyniki.
Kilka lat później, dokładnie w 1932 roku kolejny Amerykanin czyli Roger Neil Harger zgłosił patent na urządzenie mające stwierdzać stężenie alkoholu u zwierzą i w roztworach. Cztery lata później patent został przyjęty, a urządzenie otrzymało dumną nazwę drunkometr. Oficjalna premiera tego sprzętu odbyła się w 1938 kiedy to policjanci w Indianapolis sprawdzali trzeźwość kierowców. Na przestrzeni kolejnych lat urządzenie przechodziło metamorfozy. A kolejnym przełomem było przygotowanie alkomatu, który pokazywał wyniki za pomocą miernika. Dokonał tego Robert Borkenstein w 1954 roku. Jako wynalazca zasłynął w późniejszych latach przygotowaniem automatów do mierzenia trzeźwości, które do dziś możemy spotkać w najróżniejszych lokalach gdzie serwuje się alkohol.
Jednak urządzenie zwane alkomatem, takie, które do dziś używa policja czy też, które możemy sobie kupić, skonstruował Tom Jones, z pochodzenia Walijczyk (zbieżność nazwisk ze znanym piosenkarzem przypadkowa). W połowie lat 70-tych przygotował poręczny alkomat dający niezwykle dokładne wyniki zawartości alkoholu w organizmie ludzkim. Na początku kolejnej dekady urządzenie trafiło na wyposażenie policji.
Czy można oszukać alkomat?
Różni „eksperci” chwalą się w internecie najróżniejszymi sposobami na oszukanie alkomatu? Czy to właściwie ma sens, czy istnieje możliwość by tak nowoczesna aparatura mogła zostać przechytrzona przez człowieka? Każda próba przechytrzenia alkomatu spali na panewce. Jeżeli ktoś spożywał alkohol to każdorazowe badanie da wyniki pozytywny. Nie ma tutaj odstępstw, nie ma cudownych metod, które sprawią, że wyświetlacz alkomatu wskaże 0 promila. Naturalnie nie ma obowiązku poddania się badaniu alkomatem, wtedy jednak policja musi zastosować badanie krwi. Jest to jednak bardziej gra na czas, a i warto zdać sobie sprawę z tego, że pomiar alkoholu we krwi jest dokładniejszy niż poprzez wydychane powietrze.
Ile alkoholu we krwi dopuszczalne?
Polskie praw jasno precyzuje ile może znajdować się alkoholu w ludzkim organizmie i co się dzieje po przekroczeniu konkretnych wartości. Zatem wynik poniżej 0,2 promila nie skutkuje żadnymi sankcjami. Stężenie alkoholu w przedziale od 0,2 do 0,5 promila podchodzi pod wykroczenie, a powyżej 0,5 promila to już przestępstwo. Warto zdać sobie sprawę, iż polska policja i sądy bardzo surowo podchodzą do pijanych kierowców. Kto uważa, że choćby na drugi dzień po imprezie może siadać za kółko niech się poważnie zastanowi. Alkohol jest w stanie utrzymywać się w ludzkim organizmie bardzo długo, a wylicza się, że przeciętny człowiek jest w stanie spalić 0,15 promila alkoholu w godzinę. Dlatego też warto posiadać swój prywatny alkomat lub też udać się na najbliższy posterunek policji by się przebadać na zawartość alkoholu w organizmie.
Czy alkomat może się pomylić?
Znamy doniesienia medialne kiedy ktoś załapany na jeździe na podwójnym gazie tłumaczył się, że zjadł wcześniej kilo jabłek albo pół kilo cukierków z alkoholem. Śmieszne są to tłumaczenia ale warto wiedzieć, że właśnie spożycie cukierków, czekoladek z alkoholem może wskazać dodatni wynik badania alkomatem. Naturalnie nie ma mowy, że będą to 2 promile ale warto mieć na uwadze, że zrobienie badania po zjedzeniu takich słodyczy może nabić wynik nawet do 0,3 promila. Argument o jabłkach czy jakichkolwiek innych owocach jest chybiony. Aby owoce zaczęły fermentować i spowodować choćby stan upojenia alkoholowego to należy spożyć ich kilkanaście kilogramów za jednym razem.
Spożycie kilku butelek piwa bezalkoholowego i następnie ruszenie w trasę to oczywiście błąd. Piwo bezalkoholowe posiada w swoim składzie odrobinę alkoholu, co przy większych ilościach spożycia zagwarantować może pozytywny wynik badania alkomatem.
Płyn do płukania jamy ustnej to problem. Proszę sobie zrobić eksperyment, wypłukać sporą ilością takiego płynu jamę ustną i po chwili sprawdzić alkomatem zawartość alkoholu we krwi. Wynik może być naprawdę wysoki.
Wypicie alkoholu i natychmiastowa próba badawcze może dać wynik zero. Dzieje się tak z uwagi na to, że alkohol potrzebuje kilkudziesięciu minut by zaczął działać, by alkomat dawał konkretne wyniki.